Noworocznie, czyli balowo

Nie, tym razem nie ogłaszamy koncertu. Wydarzeniem, na które zapraszamy w sylwestrowy wieczór, jest wyłącznie natchnienie, mgła sugestii, planów lub wspomnień. Zapraszamy do Saloniku literackiego „Suwalszczyzny” – tym, co się własnie wybierają na bal ku podostrzenia zmysłów, tym, którzy zostają w domowym zaciszu – ku obudzeniu pięknych wspomnień.

Albowiem tylko u nas są tak piękne kobiety i tak wytworni kawalerowie, że czytać światową literaturę można, mając przed oczami żywe wcielenie pięknych tekstów.

 

Górujący nad orkiestrą mężczyzna we fraku zobaczywszy Małgorzatę zbladł, zaczął się uśmiechać i nagle gestem obu rąk nakazał orkiestrze, by wstała. Ani przez moment nie przestając grać cała orkiestra, stojąc, spowijała Małgorzatę w dźwięki. Górujący nad muzykami mężczyzna odwrócił się od nich i szeroko rozrzuciwszy ramiona skłonił się Małgorzacie, a ona uśmiechnęła się i pomachała mu dłonią.

Madame Małgorzata Wojdełko choreograf ZPiT „Suwalszczyzna” albo „Mistrz i Małgorzata” M. Bułhakowa, fot. AD 2015

 

Na innym znów balu mogło być tak:

Księżniczka Hélène uśmiechała się; wstała z tym samym niezmiennym uśmiechem skończenie pięknej kobiety, z jakim weszła do salonu. Szeleszcząc lekko swą białą balową toaletą, przybraną bluszczem i mchem, olśniewając białością ramion, połyskiem włosów i brylantów, szła wśród rozstępujących się mężczyzn prosto przed siebie, nie patrząc na nikogo, lecz uśmiechając się do wszystkich, jak gdyby dając łaskawie każdemu prawo, by się napawał pięknością jej talii, pełnych ramion, bardzo odsłoniętych wedle ówczesnej mody piersi i pleców, i jakby wnosząc ze sobą blask balu, zbliżyła się do Anny Pawłowny.

Hélène była tak ładna, że nie tylko nie dostrzegało się w niej ani cienia kokieterii, lecz przeciwnie, widać było jak gdyby zażenowanie swą zdumiewającą, zbyt gwałtownie i zwycięsko działającą urodą. Jak gdyby pragnęła, lecz nie mogła zmniejszyć wpływu swej urody.

– Quelle belle personne! – mówił każdy, kto ją zobaczył.

Wicehrabia, jakby zaskoczony czymś nadzwyczajnym, wzruszył ramionami i spuścił oczy w chwili, kiedy Hélène siadała przed nim opromieniając również i jego tym samym niezmiennym uśmiechem.

Madame Anna Szafranowska tancerka ZPiT „Suwalszczyzna” albo „Wojna i pokój” L. Tołstoja, fot AD 2015

 

Z życzeniami najwspanialszej nocy sylwestrowej dla wszystkich sympatyków tańca – redaktor strony

Na stoliku w sali balowej suwalskiej resursy obywatelskiej, rekonstrukcja roku 1913 w roku 2015.

Salonik literacki – tutaj.

Top