Mazur

Od ludu wyszedł ten taniec, ale między szlachtę wyrobiony i dojrzały, szlacheckiego życia historyji i zwyczajów stał się odbiciem.  (K. Czerniawski)

Sławiony przez wodzów, m.in. przez Napoleona jako „taniec, który mógł się urodzić chyba po jakimś wielkim zwycięstwie!”. Dziarskością mazura zachwycała się cała Europa. Mazur wywodzi się z wiejskich tańców trójmiarowych Polski centralnej, szybko został przejęty przez szlachtę jako doskonałe odzwierciedlenie szlacheckiego charakteru: zręczności, wojowniczego charakteru, towarzyskości i niczym nieograniczonych popisów przed damą serca.

Mazur jest królem tańców, którego żaden cudzoziemiec nie zatańczy należycie. Ma też szczęście do piorywających opisów, stąd obszerne cytaty w tym artykule. Oto o istocie i charakterze mazura pisze zacytowany wyżej Karol Czerniawski w dziele O tańcach narodowych z poglądem historycznym i estetycznym na tańca różnych narodów, a w szczególności na tańce polskie z 1860 roku:

Mazur pochłonąwszy Poloneza, Krakowiaka trochę Gallicyzmu, dziś na nowo wsiąka w siebie Obertasa pierwiastek ludowy: widać to nie tylko w tańcu i figurach jego, ale i w muzyce oberka.  Stąd też żywioł ludowy znacznie go podsyca, rozdmuchując w nim ogień, który topi wszystkie pierwiastki i wydaje taniec jednolity. Stąd też mazur może się nazywać wielkim tańcem, tańczy go bowiem szlachta i lud po wsiach.

Cudzoziemiec nie odda go dobrze, bo krok mazura nie cierpi ścieśnień prawidłowych, on potrzebuje swobody;  go improwizować, tworzyć, więc trzeba mieć ducha miejscowości, trzeba być synem ziemi naszej, by pięknym tchem piękną formę utworzyć.

Do mazura wchodzą wszystkie tańca pierwiastki.

Dużo w nim jest pierwiastka wojennego: sam krok jego przedstawia nam dobitnie jeźdźca hasającego na koniu; tupanie nogą to bicie niecierpliwego rumaka; hołubce to spisanie ostrogą; a żywy, więcej skoczny niż posuwisty krok tańcującego, raz cwał, drugi raz kłusa, to znowu stępa, oznacza: poruszenie głowy, to ejst toczenie rumakiem. Jeździec raz zręcznie zawraca, to znowu rozbieżony na miejscu osadza, zatrzymując się nagle, podkówką w takt palnąwszy.

Młodzieniec trzymając dziewicę prawą ręką za jej lewą, lekko ją za sobą unosi, jakby na koniu uprowadzał; ona zaś trochę się ociąga, tocząc walkę miłości z przyrodzoną niewiast naszych wstydliwością, nareszcie po niedługiej podróży, rycerz wpół ją chwyta i zakończa kółkiem wirowym; znak połączenia, dokonanych ślubów to kółko rodzinne! Jest więc w nim i pierwiastek miłości w trzech przechodach: jako oblubieńców, narzeczonych i połączonych; z wyraźną wszakże przewaga poetyczną Słowian miłości narzeczonych.

W okresie Księstwa Warszawskiego ukształtował się trzeci, obok mazura ludowego i szlacheckiego: mazur ułański, tańczony  przez oficerów w mundurach wojskowych. Był jedną z podstaw budowania obudzonych, niepodległościowych dążeń.  Dlatego figury mazura nieraz mają symboliczne znaczenie— szyku bojowego, stoczonej walki, a często i wzajemnego przekomarzania się kochanków.

 

W mazurze jak na wojnie, a także jak w miłości — nic nie powstrzyma rycerza:

Zawsze w Polakach było poczucie wysokiej godności w kobiecie, a ten rys charateru polskiego jakże się jawnie w domowych tańcach odznaczał. Tak w tańcu Mazura np. kobieta się trzyma w oddali: trzyma się właśnie tak jakby piękno przed okiem. Polak ująwszy ręką kobietę, przybiera naprzód właściwą postawę i wyraz swej twarzy: robi ją wdzięczną i ujmującą zarazem, ożywia poruszeniami swej głowy do góry, jak na znak jaki tej dumy, którą przepełniony stojąc u boku swej towarzyszki tancerki! Nie śmie ją ująć za kibić, bo kibić kobieca jest tajemnicą: jest jakby ołtarzem, gdzie tylko wybranym i uświęconym dotknąć się można; ale trzymając za rękę, w oddali; w swobodnych pląsach przystraja twarz swoją i piersi, poddając je naprzód, jakby lot jakich promieni, olśnionych szczęściem uczucia, które się w piersiach porusza i w twarzy.

W mazurze dwa są odcienie, dwa charaktery — dwie role — mężczyzny oraz kobiety: mężczyzna w nim wyobraża płeć męzką, lechicką — polską; kobieta płeć znowu niewieścią. Mężczyzna stanąwsz do tańca, zwolna posuwa się naprzód i niby kontent, że ma coś z bliska, jakby ozdobę u boku. To się przechyla, to znowu trochę oddala, by spojrzeć z gorętszym zachwytem na upiększoną swą stronę. Bije hołubca lub ostrogami uderza, by takim szelestem skierować ku sobie oczy tancerki oraz wywołać ten uśmiech, którym się człowiek upaja, choć nigdy nasycić nie może. Czasami mężczyzna tańcując mazura, zaczyna od razu hołubcem: silnie on tupie nogami, jak gdyby chciał naśladować jakieś znienacka przybycie. Dziewczyna niby wybiegła i połączywszy się ze swym gościem, lecą gdzieś dalej… po równej przestrzeni… tak jak prąd wiatru po stepowej równinie, w podskokach i szumie!… Rzekłbyś, że mazur jest wówczas stepem… jest polem, dąbrową… a tanecznicy — to wiatr! [M. Gorzkowski, Historyczne poszukiwania…, Warszawa 1869, ortografia oryginalna, przyp.red.]

Mazura tańczy się z dużą żywiołowością i werwą. W typowo gonionym tańcu pary kolumny tanecznej podążają z rozmachem za parą wiodącą. Rozmach i temperament tego tańca zaznacza się nieograniczoną swobodą tancerzy. Każdy z nich w zależności od temperamentu może dowolnie zaimprowizować krótki popis przed swoją partnerką, by następnie wrócić na koło i pędzić dalej za parą prowadzącą.

Znana jest zalotność Polek, znana zarazem ich zmienność: ciągle we wszystkim przeważa w nich serce, jakiś przeważa w nich poryw; to też tańcując mazura, od razu się Polka wstrzymuje — chwyta za chustkę, podrzuca do góry i czeka póki ktoś z dala wnet nie podskoczy i złapie! Zalotność jej ducha sięga czasem daleko, tam gdzie nikt sięgnąć nie zdoła, oprócz Wszechwiedzy opatrznej! Zamyśla ona dwa słowa i każe zgadnąć mężczyźnie… Patrzysz, nie widzisz… czujesz, nie czujesz… jak gdyby w jakimś zaczarowanym obłędzie? Mazur tysiące ma figur — tysiące form — znaków przeróżnych, które najczęściej są przeznaczone kobiecie! [M. Gorzkowski, op.cit.]

 

Praktyka:

Zespół Pieśni i Tańca „Suwalszczyzna”

Mazur jest częścią dwóch widowisk zespołu:

  • „Kochajmy się” — widowiska opartego na poemacie Adama Mickiewicza „Pan Tadeusz”. Oprócz wątków miłosnych i obyczajowych mazurem wyeksponowano nadzieje niepodległościowe w 1811 roku i rok następny – poparte czynem dążenia do odzyskania utraconej wolności. Do Soplicowa mieszkańcy dworu i sąsiedzi wracają wiosną 1812 roku, pod generałem Dąbrowskim, w mundurach napoleońskich oddziałów. Mazur w choreografii Jarosława Wojciechowskiego do muzyki Fryderyka Chopina w aranżacji Krzysztof Krzesickiego. Premiera widowiska miała miejsce 11 listopada 2010 roku.
  • „Bal w Resursie Obywatelskiej 1914 r.”, w choregrafii Jarosława Wojciechowskiego do muzyki Wojciecha Osmańskiego w aranżacji Krzysztof Krzesickiego. Premiera widowiska miała miejsce 11 listopada 2015 roku.

 

Źródła wiedzy:

  1. J. Łosakiewicz, J. Wojciechowski, Mazur. Kroki i figury. Dziedzictwo Kulturowe, t. II., wyd. sekcja polska C.I.O.F.F., Warszawa 1998
  2. C. Sroka, Polskie tańce narodowe we współczesnych zabawach, konkursach i turniejach tanecznych. Dziedzictwo Kulturowe, t. VIII. wyd. sekcja polska C.I.O.F.F., Warszawa 2003
  3. K. Czerniawski w dziele O tańcach narodowych z poglądem historycznym i estetycznym na tańca różnych narodów, a w szczególności na tańce polskie, Warszawa 1860
  4. M. Gorzkowski, Historyczne poszukiwania o tańcach, Warszawa 1869
Top