Moda ziemiańsko-mieszczańska Suwałk początku XX wieku

Jadwiga Koszutska

Co to były kotyliony, karnety, gorsety….? Moda ziemiańsko-mieszczańska Suwałk początku XX wieku

Na początku XX wieku Suwałki były stolicą guberni suwalskiej, ustanowionej przez zaborcę. Były miastem o charakterze rolniczo-przemysłowym, leżącym na szlaku wiodącym z Warszawy do Petersburga, z siedzibą gubernatora i rozległymi kompleksami koszarowymi zamieszkałymi przez wojsko carskie. Charakteryzowały się wielokulturowością swoich mieszkańców, zamieszkiwali tu ludzie różnych wyznań: katolicy, ewangelicy, Żydzi, Rosjanie prawosławni, staroobrzędowcy, Tatarzy. Pewną specyfiką było również to, że w guberni suwalskiej nie było wielkoziemiańskiej własności ziemskiej. Przeważała tu własność drobnoszlachecka, nieduże folwarki, zaścianki i wsie kolonijne.

Suwałki były dla Suwalszczyzny ośrodkiem życia handlowego, kulturalnego, oświatowego. Warstwę mieszczańską tworzyli lekarze, adwokaci, nauczyciele, aptekarze, księgarze, dzierżawcy dóbr, kupcy i rzemieślnicy a także oficerowie carscy bardzo licznego wojska stacjonującego w suwalskich koszarach.

Kiedy w 1913 roku, wybudowano i uroczyście otworzono Resursę Obywatelską, czyli klub ziemiańsko-kupiecki, stała się ona centrum życia kulturalnego i towarzyskiego Suwałk. Tutaj odbywały się koncerty, odczyty, wykłady, obchody jubileuszy, rauty i bale, tu także odgrywano przedstawienia teatralne. Resursa Obywatelska była tym miejscem w mieście, gdzie spotykała się śmietanka towarzyska.

Jak to towarzystwo było ubrane?

Na początku XX wieku w modzie niepodzielnie królowała secesja. W Polsce bardzo silny wpływ na nią miała moda zachodniej Europy, której centrum był Paryż i Londyn. Ówczesna prasa kobieca, szczególnie tygodniki takie jak „Tygodnik Mód”, „Ziarno”, „Bluszcz”, „Świat Kobiety” na bieżąco zamieszczały nowinki z dziedziny mody paryskiej, zaznajamiając Polki z aktualnymi trendami dyktowanymi przez uznanych krawców. Przyjmowanie tych wzorów przez panie z towarzystwa sprawiło, że na polskich ziemiach noszono stroje zgodne z europejskim kanonem mody.

Zabaw_pocz_moda_004

Zabaw_pocz_moda_005

Stare fotografie ludzi z tamtych czasów dają nam wiarygodny przekaz kostiumologiczny. Przy porównaniu strojów na starych fotografiach czy obrazach z interesującego nas okresu, przedstawiających postacie kobiet i mężczyzn polskich dworów i miast, a więc przedstawicieli ziemiaństwa i mieszczaństwa, z analogicznymi źródłami z innych krajów europejskich, nie widać specjalnych różnic stylowych w ubiorach. potwierdzenie tego faktu można znaleźć, analizując stroje na fotografiach zamieszczonych w albumie „Suwalczanki”, wydanym przez Muzeum Okręgowe w Suwałkach. Moda panująca w strojach i ubiorach różnych krajów Europy jest praktycznie taka sama, jak na ziemiach dawnej Polski, wzorująca się głównie na modzie z Paryża (Patrz liczne w tekście fotografie ubranych ludzi; Niemcy, Belgia, Anglia, Polska kresowa).

Secesja przedstawiała postać kobiety jako istotę kruchą, wiotką, wysmukłą, o sylwetce przybierającej kształt wijącej się łodygi, czy też wygiętej linii „S”. Moda dokładała starań, by upodobnić kobiety do kwiatów lub owadów, spowijając je w lekkie jedwabie, o pastelowych kolorach lub wytworne połączenie czerni i bieli. Właściwy początek mody secesyjnej datuje się od 1900 roku, gdy na światowej wystawie w Paryżu zaprezentowano kreacje wielkich krawców tego miasta. Wydarzenie to zainspirowało modę, która szybko przeniknęła z Paryża do innych krajów europejskich i utrzymała się niezmieniona do 1907 roku. Po 1907 roku stylizowana, wijąca się sylwetka kobiety wróciła do postawy pionowej.

013a

Specyficzny charakter modnej postaci kobiecej, ową linię wijącej się łodygi osiągnięto przez zastosowanie odpowiedniego gorsetu krępującego ciało oraz przez krój poszczególnych części stroju. Gorset uwydatniał mocno biust i maksymalnie ściskał talię i brzuch, zaopatrzony był z tyłu w sznurowanie regulujące szerokość, podkreślał mocno biodra i tył postaci. Kolejne przegięcie sylwetki uzyskiwano przez odpowiedni krój bluzki, podkreśleniem talii paskiem i krojem spódnicy w kształcie dzwonu lub jak podaje ówczesna prasa, w kształcie odwróconego kwiatu lilii.

034

033

032

Szyja była całkowicie zakryta wysokimi, stojącymi kołnierzami lub wysokim, usztywnionym fiszbinami kołnierzykiem z karczkiem zwanym szmizetką. Szmizetka zakrywająca dekolt, uszyta była z koronki, tiulu lub innej cieniutkiej tkaniny zdobionej pliskami i zakładkami, do miej lub bardziej wyciętych sukien zarówno codziennych jak i odświętnych.

009

Moda010

W kreacjach balowych dekolty były odsłonięte. Poziome koronkowe falbany stanowiły oprawę ramion i odsłoniętego dekoltu. Panny na wydaniu nosiły suknie w pastelowych kolorach przybrane kwiatami, skromniejsze niż mężatki. Konwenanse towarzyskie wymagały aby młoda dziewczyna wyglądała skromnie. Miała ją zdobić młodość i świeże kwiaty. Biżuteria uchodziła za niewłaściwą dla panienki.

Młode mężatki mogły sobie pozwolić na balowe suknie w mocnych, nasyconych kolorach; czerwone, szafirowe, bordo, wyrafinowane połączenia czerni z bielą, do tego strusie pióra, kosztowna biżuteria, którą dostały w wyprawie ślubnej, w prezencie zaręczynowym od męża.

Panie poważniejsze, nietańczące, ubrane były w toalety z ciężkich aksamitów, atłasów, adamaszków, dekorowane aplikacjami i asymetrycznymi haftami przedstawiające wijące się łodygi i kwiaty wraz z kosztowną biżuterią.

Moda012

Moda013

Moda014

Moda015

Moda016

Moda017

 

Bluzki jako oddzielna, górna część stroju kobiecego, z cieniutkich tkanin noszona ze spódnicą, weszła do garderoby damskiej pod koniec XIX wieku, właśnie w okresie secesji. Bardzo strojne bluzki stały się strojem wizytowym i wieczorowym np. na koncert. Podstawowy fason to wysoki kołnierz stójka, dopasowany tył i zbluzowany przód, opadający na talię. Stosowano do nich dodatki w postaci żabotów, kokard, szali, boa z fryzowanych ptasich piór. Rękawy zwężające się do dołu, były w górnej części urozmaicone różnego kształtu bufkami.

Spódnica była bardzo obcisła na biodrach, krojona z klinów od kolan mocno rozszerzona godetami, dołem ozdobiona różnego rodzaju kolistymi falbanami i wolantami , jakby stworzona do tańca, rozkładająca się jak wachlarz. Brzeg na obwodzie dołu wykończony miała tasiemką – szczoteczką, chroniącą przed przecieraniem i zbierającą kurz. Długością dotykała do czubków trzewików. Wydłużenie z tyłu przechodziło w tren ciągnący się po ziemi, który nadawał pożądaną wijącą się linię sylwetce. Polki uważane były za kobiety umiejące z wdziękiem manewrować trenem, krocząc po ulicy. Ówczesne czasopisma zamieszczały nawet poglądowe wskazówki, jak prawidłowo unosić spódnice z trenem, jak wolno i ceremonialnie kroczyć. A z drugiej strony treny były bardzo uciążliwe dla kobiet, które nie jeździły powozami, lecz musiały chodzić pieszo po zabłoconych ulicach. Powolne, ale konsekwentne zmiany w modzie dążącej do praktyczności wyeliminowały ten niepraktyczny element sukni.

026

Pod spód spódnicy zakładano długie halki z marszczonymi falbanami.

By uzyskać pożądaną wijącą się linię sylwetki stosowano odpowiednio lekkie, powiewne tkaniny; muśliny, etaminy, batysty, tiule, gazy woale, szyfony, miękko układające się cieniutkie sukna, kaszmiry i welury.

Modnymi kolorami były barwy natury spotykane w świecie przyrody, kolory pór roku ale przytłumione, zgaszone; pistacjowo-rezedowe, szarości i beże, zielonkawo brązowe, żółto pomarańczowe, kolory jesiennych liści, rozbielone żółcienie , kolory wrzosu, z dominacją barw pastelowych. Dbano o utrzymanie całego stroju w jednym kolorze, z dodatkami w tym samym odcieniu, w tej samej gamie kolorystycznej.

030

Bardzo modne były suknie białe nie tylko jako wytworne toalety na koncert czy raut ale jako suknie codzienne, spacerowe. Tradycyjnie białe suknie, ze względu na biel przypisywaną niewinności, były ubiorem dziewcząt i toalet ślubnych więc z ochotą przyjmowano tę modę noszenia ich powszechnie.

Moda063a

W związku z przedstawioną wyżej kolorystyką stosowano gładkie tkaniny. Często stosowano dwa rodzaje tkanin by uzyskać wyrafinowaną tonację barwną. Przezroczystą tkaninę nakładano na prześwitującą spodnią bardziej soczystą w kolorze. Bardzo modny stał się kolor czarny.

Tutaj mała dygresja. Czerń w Polsce zwyczajowo była kolorem żałoby. Żałobne stroje szyto z tkanin pozbawionych połysku, półmatowe dobierając do nich czarne dodatki welony, kapelusze, woalki, rękawiczki. Od przełomu XIX i XX wieku, owego okresu secesji, niewiele stosunkowo lat upłynęło do klęski powstania styczniowego, w 1864 roku. Upadek powstania styczniowego i szalejące po nim represje rosyjskie, które dotknęły uczestników powstania rekrutujących się z ziemiaństwa, wywołały kilkuletni okres żałoby narodowej. Polki przywdziały czarne toalety, klejnoty oddały na potrzeby Rządu Narodowego, zastępując je biżuterią patriotyczną; nosząc obrączki, krzyżyki, kolczyki wykonane z czarno oksydowanej stali , bransoletki w kształcie więziennych łańcuchów. Były to symbole patriotycznych przekonań.

Wydawać by się mogło, że te tragiczne wydarzenia pozbawiły Polki marzeń o modzie i elegancji, tym nie mniej po upływie lat i wyciszeniu się tragicznych wspomnień, czerń wraca na salony w innym wymiarze. Błyszczący czarny jedwab w toalecie nie oznaczał już żałoby lecz wysoki status społeczny. Aksamitna czerń z koronkami i biżuterią weszła do kobiecej mody wieczorowej stając się ponadczasowa i uniwersalna.

W toaletach balowych stosowano spodnią tkaninę błyszczącą taką jak; jedwab, atłas, tafta a na nią kładziono przezroczysty tiul, gazę, koronkę, szyfon z naszytymi błyszczącymi pajetkami, cekinami. W toaletach z dużymi dekoltami, stosowano krótkie, bufiaste rękawki z leciutkiej tkaniny, by sprawić wrażenie przezroczystych skrzydełek owada, by nadać jej lekkości.

W latach 1907-1914 nastąpił nowy okres w modzie, polegający na odchodzeniu od linii secesyjnej. Zaczęto powracać do stylu empire i odkrywać urok mody dyrektoriatu i cesarstwa sprzed 100 lat.

Paul Poiret, paryski kreator mody, uchodził za tego, który wyzwolił kobiece ciało z pancerza gorsetu. Tymczasem gorset nie zniknął zupełnie lecz zmienił krój, formując talię, prawie równą szerokości bioder. Kreator wprowadził suknie o dużym dekolcie, podwyższonej talii z miękkim układem draperii. Nowością była krótka tunika nałożona czy też upięta na zwężonej spódnicy sukni. Kapitalnym przykładem takiej sukni jest kreacja suwalczanki, Janiny Bigielmajerówny, nagrodzonej za najpiękniejszy strój na balu w Suwałkach, w 1914 roku.

Nowa linia węższa i prosta nadawała sylwetce bardziej wysmukłą linię. Zrezygnowano z przeładowania ozdobami, uproszczono krój. Dodano zdobienia w postaci błyszczących dżetów, pajetek, haftów ze złotych i srebrnych nici.

Moda018 Moda019

Moda022

Uproszczono także fryzury upinając falujące włosy w niski węzeł na karku. Z biżuterii noszono najczęściej sznury pereł.

Modne fryzury były wtedy dwie; niska „à la Botticelli” i wysoka „à la Cleo”, lekko falujące włosy z przedziałkiem na środku, zaczesywano na uszy i upinano w niski węzeł na karku. Fryzura wysoka była wymodelowana ze swobodnych, falujących włosów podtrzymanych szpilkami i grzebieniem z wysuniętym nad czołem wałkiem.


Rozbudowany dekoracyjnie kapelusz noszono w sposób maksymalnie wysunięty ku przodowi, jako niezbędny dodatek stroju noszony poza domem. Był dużych rozmiarów, raczej płaski a wysunięty na czoło i przód głowy, odsłaniał jej tył, przybrany był piórami, sztucznymi kwiatami, ptaszkami, wstążkami, gazą, tiulem, sprawiał wrażenie lekkości i zwiewności. Używano piór kogucich, czapli, strusi i łabędzi. Ozdoby na kapeluszu przypinano bardzo długimi, ozdobnymi szpilami. Uzupełnieniem kapelusza była woalka, do lekkiego przesłaniania twarzy i nadawania jej tym samym tajemniczości.

 

Wróćmy do ubiorów balowych. Tak opisuje bal Irena Domańska-Kubiak w książce Zakątek pamięci, Warszawa 2004:

Tańcami na balach zazwyczaj kierował wodzirej z kolorową kokardą w klapie fraka. Tańczono poloneza, walca, kontredansa z figurami, znowu walca, potem mazura z figurami i tak dalej do białego rana. Panny tańczyły i flirtowały. Pod ścianami siedziały ich matki i kontrolowały sytuację. Panie w czarnych dżetach i koronkach z brylantami w uszach wytrzymywały siedzenie w dusznej sali do szóstej godziny rano.” (s. 144).

Uczestniczki balu miały karnety, czyli notesiki do wpisywania kolejności tańców i tancerzy. Do figurowego tańca zw. kotylionem nieodzowne były kotyliony, czyli małe ozdóbki w postaci orderów, wstążeczek, rozetek, bukiecików, kokardek czy maskotek. Pary jednakowych kotylionów rozdzielano na początku balu między tancerzy i tancerki i zabawa polegała na tym, by posiadacze jednakowych kotylionów odnaleźli się na sali i tańczyli razem.

Moda047

Moda046

Imiona sławnych par znanych z literatury, które można wykorzystać w tej zabawie to; Tristan i Izolda, Romeo i Julia, Laura i Filon, Don Kichot i Dulcynea, Kleopatra i Cezar, Helena i Parys, Heloiza i Abelard, Adonis i Afrodyta, Zosia i Tadeusz, Jagienka i Zbyszko, Baśka i Michał, Oleńka i Jędruś.

Odkryte dekolty wymagały odpowiedniej biżuterii, były to różnego rodzaju obróżki z pereł, szlachetnych kamieni, cienkich złotych czy srebrnych łańcuszków przepiętych broszką.

Moda021

 

Moda053

Moda054 Moda055

Moda056

 

Do wykwintnego stroju bardzo modnymi kwiatami były fiołki parmeńskie, drobniutkie niebieskie, orchidee, róże.

Do toalet balowych noszono malutkie torebki ze srebrnej siatki na łańcuszku. Przerabiano na nie nawet papierośnice.

Moda059

Moda058

Moda057

Długie rękawiczki balowe zapinane były na guziczki, wykonane z cienkiej koźlej skórki, sięgające za łokcie dobierane do jasnych sukien. Do toalet czarnych noszono czarne rękawiczki. Obowiązywała zasada, że im krótsze rękawy, tym dłuższe rękawiczki. Pantofle miały lekko wydłużony nosek, obcasy, kolorem dobrane do sukni wykonywane z satyny, atłasu lub lakierowanej skórki. Pończochy do uroczystego stroju były jedwabne białe i cieliste.

Wachlarze także należały do akcesoriów balowych eleganckiej kobiety .Były one wykonane na stelażu z kości słoniowej lub perłowca, najtańsze z drewna wycinanego w ażury, pokrytego złoceniem. Pokrycie wykonane było ze skórki łabędzia, koronki lub malowanego papieru często przez wybitnych malarzy. Wachlarzami tancerki chłodziły się w czasie zabawy, ukrywały za nim rumieniec, zasłaniały kokieteryjnie twarz a także porozumiewały się nim z wybrańcem serca, bowiem ustalone znaki mówiły o aprobacie i sympatii panny do kawalera, na przykład; dotknięcie prawego policzka wachlarzem trzymanym w lewej dłoni wyrażało zgodę, dotknięcie lewego policzka wachlarzem trzymanym w prawej dłoni oznaczało nie. Uznanie wyrażało muśnięcie zamkniętym wachlarzem ust i serca itd.

 

Nie sposób tutaj nie wspomnieć o pewnej zaściankowości mody polskiej prowincji. Francja była zawsze wzorem do naśladowania. Polska w stosunku do Francji nie rozporządzała takim wyborem i różnorodnością tkanin, dodatków, ani taką kreatywnością mistrzów krawieckich jak Paryż. Rzadko która elegantka widziała osobiście modele paryskie, opierano się głównie na żurnalach, które w tamtej dobie przybywały do Polski opóźnione powodu odległości w przestrzeni, a więc i opóźnione w czasie. Oryginalne modele trzeba było więc podrabiać i przerabiać na własnym gruncie, posiłkując się niejednokrotnie tkaniną własnej produkcji. Miało to miejsce w środowisku drobnej szlachty zagrodowej, gdzie tkaniny wytwarzało się we własnym zakresie, we własnym gospodarstwie i dopiero szyło się ubiory według wzorów żurnalowych, bo pomimo ubóstwa byli to herbowi szlachcice, który starali się przynajmniej utrzymać pewne pozory. W niedzielę do kościoła wkładali surduty, a kobiety zakładały rękawiczki i suknie szyte u krawca w miasteczku.

W bogatych domach nie szyto sukien własnym sumptem lecz zamawiano je w renomowanych domach mody np. w Warszawie u Hersego. Każdy pobyt zagranicą był też okazją do takich zakupów. Każda dama miała odpowiednią ilość kapeluszy, rękawiczek zimowych, letnich dobranych kolorem do sukien. Noszenie bowiem kapeluszy i rękawiczek było wyznacznikiem statusu społecznego i dobrego urodzenia.

018a

 

Modę męską dyktował Londyn. Historia męskiego stroju w wielkim skrócie przedstawia się następująco. Po okresie bardzo różnorodnych fasonów, kolorów, przez cały XIX wiek, stroje męskie ewoluowały, by wkroczyć w erę nowoczesności i uniwersalizmu.

Na początku XIX wieku wykształcił się frak pod wpływem angielskiego ubioru do jazdy konnej, z szerokimi klapami, zapinany na 2 rzędy guzików, podcięty z przodu w kształcie odwróconej litery U, z rozciętymi połami z tyłu, sięgającymi do kolan. I od tego czasu frak po dzień dzisiejszy a więc już drugie stulecie jest najelegantszym ubiorem męskim.

Ubiory-meskie_004

Ubiory-meskie_001

Wykwintna koszula frakowa miała z przodu naszyty gors z piki dla odpowiedniej sztywności i ozdoby. Kołnierz sztywny stojący lub z rogami załamanymi przypinany do stójki koszuli. Rękawy długie wykończone mankietami zapinanymi na srebrne lub złote spinki.

Kamizelka jest nieodłączną częścią stroju męskiego. Noszona na koszuli pod wierzchnim ubraniem, bez rękawów, z plecami z lżejszego materiału. Na przełomie XIX i XX wieku kamizelki szyto z atłasowych tkanin deseniowych, podobnych do dzisiejszych tkanin krawatowych do surdutów.

Kamizelki białe i w kolorze kości słoniowej noszono do fraka na bal, a na raut do smokingu. Kamizelki frakowe mają duże, owalne wycięcie z przodu i wąski, szalowy, wyłożony kołnierz, zapięcie na 3 guziki u dołu na wysokości talii. Są one odpowiednim elementem ubioru dla młodych mężczyzn. Dla starszych panów odpowiedniejsze są kamizelki czarne.

Wodzirej balu ubrany był w czarny frak i wszystkie wymagane etykietą elementy stroju, a więc białą muszkę, koszulę z gorsem ze stojącym kołnierzem z załamanymi rogami, białą kamizelkę, czarne spodnie i lakierki. Odróżniał się od pozostałych tancerzy kolorową kokardą umieszczoną w butonierce (dziurka w klapie) z lewej strony, nie mylić z ozdobą do tańca kotyliona. Młodzi tancerze mieli w butonierkach biały kwiat goździka. Na bal nieodzowne były białe rękawiczki, których tancerz nie powinien zdejmować. Monokl w oku służył elegantom do przyglądania się pięknym damom na sali balowej, w teatrze czy na wyścigach. Początkowo była to lunetka przykładana do jednego oka. Z lunetki pozostało okrągłe szkiełko wkładane wprost na oko. Przyłożenie monoklu do oka znaczyło, że elegancki mężczyzna okazuje komuś uwagę. Zastąpiły go potem binokle, szkła do obu oczu.

Moda051 ‚

Moda064

Moda065

Włosy uczesane były z przedziałkiem przez środek. Do ułożenia nienagannej fryzury służyła pomada fiksatuar, nadająca włosom połysk i gładkość. Twarz była gładko wygolona i obowiązkowo należało mieć wąsy, niezawodną oznakę męskości, wywoskowane i zakręcone do góry, w mysi ogon.

Ubiory-meskie_005

Nakryciem głowy był wysoki, czarny cylinder (nazwa od prostego kształtu rury) wieczorowy z jedwabiu. Składany cylinder „szapoklak” był zaopatrzony w środku w sprężynkę, która pozwalała jednym ruchem rozciągnąć go na całą wysokość. Kiedy mężczyzna zabierał go na wykwintne przyjęcie był złożony na płasko i noszony pod pachą. Kapelusz na balu kładł na krześle swojej partnerki, w czasie tańców w salonie.

027

Około 1815 roku pojawił się surdut wraz z kamizelką i długimi spodniami. Wkrótce stał się najpopularniejszym męskim okryciem dziennym, wypierając frak ze stroju codziennego do wieczorowego.

Ubiory-meskie_006

 

Surdut stał się uniwersalnym okryciem wierzchnim, przystosowanym do życia i w mieście i na wsi. Noszony był przez cały XIX wiek, aż po okres międzywojenny w Polsce. Zaopatrzony w kołnierz z wykładanymi klapkami, miał krój z odcięciem w talii, zapięcie do pasa, rozkloszowane poły schodziły się z przodu, z tyłu na środku, od pasa długie rozcięcie. Tużurek był odmianą surduta na co dzień, ubioru domowego, z aksamitnym kołnierzem, zapięciem na 4 guziki, kieszonkami po lewej stronie na piersiach, z rękawami wykończonymi wąskimi mankietami.

Ubiory-meskie_008

Ubiory-meskie_007

Do surduta nakryciem głowy był czarny melonik, koszula o sztywnym, wysokim kołnierzyku, halsztuk (dawniej halsztuch), czyli duża, trójkątna chustka wiązana na kołnierzu pod szyją, z przodu. Po wiązanej chustce nastał wielobarwny, szeroki krawat „plastron” ze szpilką z perłą. I w komplecie do surduta na co dzień były spodnie w paski, szaro czarne tzw. sztuczkowe.

Moda066

 

Obok surduta występował także żakiet. Na początku XX wieku stał się czarnym ubiorem uroczystym. Krój w talii lekko wcięty, sięgający powyżej kolan, z kołnierzem wykładanym sięgającym do górnego guzika, zapinany na 3 guziki, od dolnego guzika poły ma ścięte ku bokom. Z tyłu, w talii, ma przyszyte dwa guziki w miejscu rozcięcia długich połów i podobne guziki na rękawach.

Okryciem wierzchnim był obszerny płaszcz z peleryną sięgającą do pasa, przypinaną pod wykładanym kołnierzem. Drugi rodzaj płaszcza to palto „paletot”, bez wcięcia i bez paska, długości do kolan, tzw. trzy czwarte, z wykładanym kołnierzem, zapięciem dwurzędowym lub jednorzędowym.

Mężczyźni nosili dla elegancji modne wtedy getry, czyli rodzaj półkamaszków z filcu lub sukna, nakładanych na półbuty, okrywające nogę w kostkach i na podbiciu stóp.

W II połowie XIX wykształcił się garnitur; trzy częściowy ubiór złożony z marynarki, kamizelki i spodni z mankietami, przy czym wszystkie te części garnituru szyte były z tej samej, jednolitej tkaniny, w przeciwieństwie do wcześniejszych czasów, kiedy każda część stroju miała inny kolor i była szyta z innej tkaniny. W XIX wieku również kolor czarny stał się powszechny w modzie męskiej. Reprezentantem tej epoki dziejowej był coraz częściej człowiek pracujący, profesor, doktor, inżynier. Czarny kolor bardziej odpowiadał temu stanowisku i dodawał powagi.

015

Tak opisuje Alfred Wysocki w książce Sprzed pół wieku (Kraków 1955 s. 23) męskie ubiory wizytowe tego okresu:

Mężczyźni nosili koszule z twardym jak deska gorsem, twarde kołnierzyki 10-12 cm wysokości, które wpijały się w szyję! Na co dzień ciemne garnitury, w lecie urozmaicony ów strój białą, pikową lub jasną kamizelką, kapelusz z plecionej słomy zw. panama, lub twarde meloniki. Na popołudniowe przyjęcie do białej koszuli czarny żakiet (rodzaj długiej marynarki) i spodnie w prążki. Ten sam strój obowiązywał w teatrze zanim nie dotarł do nas z Anglii smoking. Jeśli ktoś był proszony do loży, ubierał się we frak. Na bale zabierano ze sobą dwa kołnierzyki na zmianę. Gors koszuli był tak sztywny, że nie widziało się na nim śladu potu, za to kołnierzyk miękł i zaginał się, na co nie pozwalały surowe przepisy mody. W ciężkim anglezie (rodzaj fraka z połami wyciętymi ostro i długo w ogon jaskółczy) paradowało się na wszystkie uroczystości; na egzamin, chrzest, imieniny szefów lub osób starszych w rodzinie. Krótką i wygodną marynarkę wdziewało się, na co dzień, zastępowało się, co najwyżej ciężki plastron jedwabnego krawatu „motylkiem” z lżejszego materiału.

Na przełomie wieków, kiedy mężczyźni nosili już powszechnie garnitury, pojawił się, wprowadzony w Anglii, smoking – strój wizytowy, klubowy, ale nie tak uroczysty jak frak. Marynarka smokingowa jest lekko wcięta, z czarnego sukna, z wyłogami z czarnego atłasu, zapięciem na 1 guzik. Czarne spodnie smokingowe mają atłasowe lampasy wzdłuż bocznych szwów. Do smokingu zakładana jest koszula gorsetowa, czarna kamizelka, lub czarny pas hiszpański, którego powierzchnia jest plisowana w poziome zakładki. Pas może być w innym kolorze, wtedy musi być dopasowany do koloru muszki i chusteczki w kieszonce.

Ubiory-meskie_002

Od około 1908 roku krój garnituru męskiego został uproszczony, stał się on wygodniejszy i luźniejszy. Na marynarkach zaczęto naszywać na wierzchu kieszenie. Wpływ na to miały rozwijające się dyscypliny sportowe. Zaczęto wykorzystywać w ubiorach codziennych wzory ubrań sportowych kraciaste marynarki, pumpy, skarpetki do kolan, sznurowane półbuty .Do konnej jazdy wkładano wysokie buty z chlewami lub sztylpy, czyli same cholewy obejmujące kostkę i łydkę, zapinane przy pomocy rzemieni i sprzączek, nakładane na niskie półbuty. Do ubiorów sportowych i podróżnych noszono kaszkiety czyli okrągłe czapki z daszkiem.

012

011

010

 

Wzory sukien z epoki z garderoby teatralnej Teatru Polskiego w Warszawie:

Współczesne realizacje dodatków la belle epoque:

Top