W świecie tańców narodowych Rzeczypospolitej

Trzeba wam wiedzieć, suwalscy mieszczanie szacowni, i wy, coście przybyli na nasz koncert z pobliskich Prus Wschodnich Podlasia czy odległej Galicji – coście widzieli! Tańce narodowe, dostojne, dumne i pyszne tańce Rzeczypospolitej szlacheckiej w wykonaniu Zespołu Pieśni i Tańca „Suwalszczyzna” – oto, coście widzieli.

A nie były to tylko tańce – były i stroje! Do kontuszy, które od ponad 30 lat zdobią naszych tancerzy, doszły nowe, tym razem adekwatne do naszej własnej lokalnej tradycji. Kontusze Województwa Trockiego.

Ale przecież nie byłoby tej radości, gdybyśmy nie mieli kogo ubrać w te dostojne stroje. I oto są – najbardziej szlacheccy szlachcice, można powiedzieć, szlachta wśród grup ZPIT „Suwalszczyzna” – grupa Dinozaurów. Czyli po prostu – wąsale! (i oczywiście damulki)

Ale – do rzeczy i po kolei.

Najpierw była (jak zwykle) koncepcja. Tańce narodowe… Tu z pomocą pospieszył nasz mistrz, choreograf klasy europejskiej, wiceprezes polskiej sekcji CIOFF (najważniejsze międzynarodowe stowarzyszenia folklorystyczne na świecie) Jarosław Wojciechowski. Uwielbiany przez grupy i naszą panią Gosię.

Tak oto w repertuarze ZPiT „Suwalszczyzna” jest już w całości kanon polskich tańców narodowych: polonez, mazur, kujawiak, oberek i krakowiak.

Potem próby, próby, próby… Słowo ludzkie nie opowie, jak podzielić grupy i pomnożyć czas, by zbudować cały koncert, ułożyć harmonogram prób dla wszystkich grup zespołu: Filarów, Patronów, Dinozaurów i Dzieci Suwalszczyzny, dobrać stroje, zamówić brakujące elementy, podoszywać i uzupełnić braki, wstawić kliny (tu i ówdzie), odkopać – o radości! – kostiumy dawne, bo wreszcie odnalazła się dawna tancerka, dokupić korale, pozwolić na rajstopy, które się nie podrą przed występem, przeprowadzić kilkanaście razy rozeznanie rynku, poganiać faktury, towarzyszyć pracowni krawieckiej, wybrać pasy do kontuszy w Prawdziwej Persjarni! (chwała Mirkowi N., że się uparł), przećwiczyć mazura z szablą lub bez szabli, dopasować wąsy (a gdzieniegdzie zapuścić), nagrywać próby kamerą i oglądać, poprawiać, oglądać, poprawiać…

To zawsze są najpiękniejsze chwile, bo dziwna rzecz – nawet koncert nie daje kadrze tyle radości, ile tęsknoty przynosi koniec przygotowań.

Nasz wspaniały konferansjer – Joanna Łupinowicz.

Próby.  Pełna mobilizacja, a do godzin prób Zespołu należy doliczyć jeszcze próby chóru Primo pod dyrekcją Ignacego Ołowia, notabene naszego chórmistrza i notabene z kilkoma chórzystami i chórzystkami naszego zespołu. I próby solistek – bliskich nam dziewcząt, dawnych tancerek – solistek Zespołu: Natalii i Justyny Ołów.

Wreszcie koncert. Ku czci naszej ojczyzny koncert odtańczono dwukrotnie., o godz. 16.00 i 19.00.

Na początek migawki filmowe:

 

A oto kronikarska relacja:

Polonez, w wykonaniu szlachty.

Tego tu wąsala lubi oko obiektywu. Premiera kontusza trockiego i pasa kontuszowego, wykonanego w prawdziwej persjarni.

Tego tu wąsala lubi oko obiektywu. Premiera kontusza trockiego i pasa kontuszowego, wykonanego w prawdziwej persjarni.

Łojezu. Co można więcej powiedzieć na takie urocze chwile.

Chór Primo w „ramie” obrazu śpiewa pieśni patriotyczne. Dyrygent Ignacy Ołów.

Mazur. Chusteczka powiewa po raz pierwszy od 2010 roku…

Polka mazurka – soliści Kinga Kobiela i Adam Mazo.

Nasze solistki (od lewej) Justyna Ołów i Natalia Ołów. W tle kapela ZPiT Suwalszczyzna.

Kujawiak w strojach łowickich.

Tenże kujawiak. Żadne zdjęcie nie odda tego uroku, a już na pewno nie przywróci liryki muzycznej.

Krakowiak w wykonaniu Dzieci Suwalszczyzny! Choreografię opracowała Kinga Kobiela.

Krakowiak. Najwięcej zdjęć, najwięcej oklasków i bisy…

Kto nie widział, to na pewno i tak czuł na sobie… opiekuńczy wzrok pani Gosi zza kulis.

 

I taki to był koncert, z okazji Narodowego Święta Niepodległości w Suwałkach. Zdjęcia Piotr Kopciał, Szymon Jasionowski i Piotr Kuczek, kronikarz kulis.

Relacje w mediach:

  • portal Niebywałe Suwałki – jak zawsze autorska relacja i wyśmienite zdjęcia Wojciecha Otłowskiego
  • gazeta Dwutygodnik Suwalski – zobaczcie, ilu mieliśmy wiernych widzów!

A oto galeria, niezrównanych naszych fotografów: Piotra Kopciała (pierwsze) i Szymona Jasionowskiego (drugie) oraz kulisowe Piotra też:

Top