Raz śpiewa, raz opowie

Jak brzmiała dawniej Suwalszczyzna? Wiedzą o tym nasi pradziadkowie, ale… ich już nie ma.  Czy to znaczy, że muzyki też nie ma? Na szczęście trochę jeszcze jest. Ale gdzie? No właśnie…

„W ludowej tradycji muzycznej Suwalszczyzny – napisał badacz folkloru muzycznego Gustaw Juzala w książce Ludowe tradycje Suwalszczyzny (M. Pokropek, wyd. Suwałki 2010) – możemy zauważyć wiele podregionów lub etnomuzycznych dialektów, co znajduje paralele w różnorodności gwar suwalskich. Na to bogactwo gatunków i stylów wykonawczych Suwalszczyzny wpływ wywarły tradycja białoruska, litewska i oczywiście również polska, północnomazowiecka”. Te i dalsze słowa artykułu satysfakcjonują teoretyków, ale ucho przeciętnego mieszkańca nie wychwyci w tym opisie melodii, dźwięków, rytmu i opowieści. Gdzie jest ta muzyka?

Owszem, zadbano o to, by muzyczny folklor Suwalszczyzny nie przepadł. Zarejestrowano sporo pieśni i melodii w wykonaniu śpiewaków i muzykantów przeszłych pokoleń. Część z nich znajduje się w zasobach Instytutu Sztuki PAN w Warszawie, część jest rozproszona. Kto ma do nich dostęp? Niewielu, bo wydawnictwa w nakładzie 100 szt. rozeszły się jak ciepłe bułeczki, często też trafiały niekoniecznie na odpowiednie półki – bo to taki zgrabny prezent przecież, ładnie wydany. I stoi, i się kurzy. I nikt tam nie zagląda. Więc jak można dbać o zachowywanie naszej lokalnej tradycji, skoro dostępność tych cennych materiałów jest znikoma?

Ja to zmienię. Wydobędę zaszyfrowane w nutach melodie, zagram je, zaśpiewam i udostępnię
w najbardziej powszechny sposób tj. w internecie.

Redakcja niniejszej strony, życzliwie kibicująca lokalnym „ludowym aktywistom”, nie zawaha się w stosunku do występującej tu już kolejny raz Małgorzaty Makowskiej użyć określenia super[wo]man. A więc SuperWoman Gośka nadlatuje na miotle z dyktafonem i znowu będzie co publikować na dni Dziedzictwa Suwalszczyzny…

Śpiewaczka ze Starego Folwarku Helena Napierała i Małgorzata Makowska.

Zapowiada się więc kolejna porcja wiadomości z pierwszej ręki – o dawnych tradycjach muzycznych na Suwalszczyźnie. Bohaterką będzie Helena Napierała (92 l.) znakomita śpiewaczka dawnego pokolenia, dawna liderka zespołu Wigranie ze Starego Folwarku. Pani Helena podzieliła się już hojnie swoim muzycznym doświadczeniem (tutaj) a tym razem opowie, jak wyglądało to dawne życie bez elektryczności, wypełnione ciężką pracą w polu; o biecała też podzielić się niezwykle trudnym wspomnieniem swojej wywózki do Niemiec, które jednak podparte jest dużą dawką radości, bo mimo tych życiowych trudów wiele było radosnych chwil, zabaw tanecznych, spotkań wypełnionych śpiewem. Bo śpiew i muzyka zawsze była i będzie ukojeniem dla duszy.

Cała ta przygoda potrwa rok – dzięki przyznanemu stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Trzymajcie kciuki, a ja Was będę informowała o efektach (MM) 

 

Top